Tak przy okazji tygodnia języków poruszę temat ucznia z dysleksją uczącego się języka obcego. Zainteresowało mnie to zagadnienie gdyż coraz częściej w klasie zdarzają się takie osoby i mam wrażenie, że z roku na rok jest ich coraz więcej. Już na pierwszej lekcji zgłaszają nauczycielowi, że są dyslektykami a na każdej kolejnej o tym przypominają. Po wgłębieniu się nieco w temat, doszłam do wniosku, że nie jest to błahy problem a wręcz przeciwnie, bardzo poważny z punktu widzenia nauczyciela języka obcego. O co w tym wszystkim chodzi ? O trudności w nauczeniu się czytać. I nie chodzi tutaj o opóźnienie w rozwoju dziecka, które nie potrafi tego zrobić ale o "wrodzoną ślepotę słowną" jak to określił w "Britsh Medical Journal", w 1896 roku okulista angielski W. Pringle Morgan po rozpoznaniu dysleksji rozwojowej u czternastoletniego, bardzo inteligentnego chłopca. Definicji dysleksji było wiele, ostatecznie określona ona została jako zaburzenie o podłożu językowym...
"Z językami, wszędzie jesteś w domu" Edward De Wall