Nowy rok szkolny zbliża się wielkimi krokami i naszła mnie taka myśl aby już teraz zastanowić się nad moją pracą jako nauczyciela.
Zasad panujących w polskim szkolnictwie sama nie zmienię ale swój mały ogródek mogę zaaranżować tak jak chcę. Teoretycznie, nie powinno być z tym żadnego problemu jednak szkoła to nauczyciele i uczniowie. Stare porzekadło brzmi, że do tanga trzeba dwojga dlatego aby odnieść sukces, trzeba odnieść go wspólnie - nauczyciele razem z uczniami a to czasami nie jest takie proste.
Wielokrotnie spotykałam się z tym, że NOWE i INNE odstraszało. Uczniowie woleli kroczyć przetartymi już dróżkami uczenia się ponieważ to zapewniało im spokój a ta przewidywalność, bezpieczeństwo.
Tak właśnie działa mózg, lubi poznawać, lubi się uczyć ale woli podążać utartymi już ścieżkami. Można go natomiast przekonać do poznawania nowego i szybkiego przyswajania wiedzy wykorzystując odpowiednie metody i wiedzę na jego temat.
Jak zatem należy pracować z uczniem aby zachęcić jego mózg do wydajnej pracy?
to uproszczone stwierdzenie prof. Marzeny Żylińskiej powinno stać się wyznacznikiem nauczania.
Podstawowym aspektem w trakcie przekazywania wiedzy jest zaciekawienie odbiorcy. Nowe rzeczy stymulują mózg do poznawania i zapamiętywania tych wiadomości co budzi ogromną motywację wewnętrzną. Pobudzając ciekawość dziecka, dając mu możliwość odkrywania, ułatwiamy dziecku zapamiętać. Dlaczego ? Gdyż w niewielkiej części mózgu, zwanej hipokampem, dokonuje się wyłapywanie i zapamiętywanie nowych i ważnych pojedynczych zdarzeń. Tam właśnie powstają nowe neurony ale tylko wtedy gdy informacja zostanie uznana za ciekawą, nową i ważną. Bez pobudzenia emocji - hipokamp się nie uczy.
Aby nauka była kompletna, należy nowe wiadomości łączyć z już nabytymi co pozwala tworzyć w mózgu odbiorcy ciąg wydarzeń i pełen obraz przekazywanej wiedzy. To co pobudza mózg do szybkiego przyswajania wiedzy, to poznawanie wielozmysłowe czyli polisensoryczne. Im więcej zmysłów zaangażowanych jest w proces nauczania, tym szybciej i trwalej będzie zapamiętany materiał aby potem mógł zostać sprawniej zaktywizowany. Nie wystarczy napisać, trzeba to jeszcze powiedzieć a najlepiej opowiedzieć o tym w jak najbardziej ciekawy sposób. Jeżeli jest taka możliwość, dobrze byłoby tego dotknąć i posmakować. To przykład polisensorycznego uczenia. Oczywiście nie każdą wiedzę można przekazać w ten sposób, ważne jest natomiast bardzo aby przekazywana miała ona taki wymiar 3D. Niech idą za nią przykłady z życia wzięte, niech wywołuje emocje, niech pobudza wyobraźnię, niech ta wiedza pachnie i smakuje i niech uczniowie sami spróbują coś z tą wiedzą zrobić. Żeby jednak to wszystko mogło się wydarzyć musi spełniony zostać jeszcze jeden , bardzo ważny warunek: atmosfera w której to wszystko się odbywa. Przede wszystkim spokój !Stres, strach i napięcie wpływają hamująco na proces uczenia się. Nie
wymuszajmy, nie straszmy naszych uczniów, nie tresujmy.Kiedy uczeń czuje się bezpiecznie, wie, że ze strony grupy, prowadzącego nie grozi mu nic złego, przekazywana wiedza zostaje w uczniu na dłużej o ile nie na zawsze.
Atmosferę tworzy cała grupa ale bardzo ważnym elementem tej układanki jest nauczyciel. To on stoi na czele grupy i od niego zależy czy będzie ona współpracowała, czy będzie zintegrowana, czy będzie miała ochotę na pracę, czy będzie podejmowała się zadań i czy lekcja będzie czasem pożytecznych wydarzeń czy czterdziestopięcio minutową męczarnią. Na tę atmosferę wpływa głównie relacja uczeń-nauczyciel dlatego bardzo ważnym jest aby nauczyciel wzbudził w uczniach zaufanie. Nie da się oczywiście zrobić tego na siłę gdyż uczniowie a głównie dzieci wyczuwają autentyczność ale bez spełnienia tego warunku praca przebiega inaczej.
Dlaczego ?
Gdyż to właśnie entuzjazm nauczyciela, jego głos, mimika i radość mają ogromny wpływ na ucznia za sprawą neuronów lustrzanych. Ich działanie polega na pobudzaniu tych samych obszarów mózgu u dwóch różnych osób w toku obserwacji działania jednej osoby przez drugą. Dzięki neuronom lustrzanym dziecko potrafi odczytać z zachowania innych mikro sygnały i uczy się empatii, współodczuwania i intuicji.
Nasz mózg bardzo lubi wyzwania. Tuż po osiągnięciu sukcesu, chce działać dalej by odczuwać radość i satysfakcję. Ta właśnie motywacja i gotowość do podejmowania wysiłku powstają w mózgu dzięki neuroprzekaźnikom, które powodują, że człowiek ma ochotę się rozwijać i podejmować wyzwania.
Aby w uczniach odnaleźć taką wewnętrzną motywację, trzeba byłoby opierać na ich zainteresowaniach nasz warsztat pracy. Wprowadzając materiał, należałoby dopasować go do ich preferencji aby ich zainteresować ich mózgi za sprawą pojawiających się emocji. Według Manfreda Spitzera, niemieckiego badacza mózgu, najlepszym motywatorem jest praca w grupach. Nie oceny ale znalezienie się w grupie osób, które wzajemnie na siebie oddziałują podczas zadania.
Podsumowując
1. Dobra atmosfera to idealne miejsce do wydajnej pracy
2. Poznawanie wielozmysłowe to szybsze i trwalsze zapamiętywanie
3. Pobudzanie ciekawości i emocji to gwarancja szybszego uczenia
4. Zaufanie jest głównym czynnikiem budującym dobra atmosferę pracy
5. Łączenie nowych wiadomości z już posiadanymi zapewnia kompleksowe przyswajanie wiadomości
6. Samodzielność działania uczniów wpływa na radość odkrywania
7. Praca w grupie motywuje i nakręca do działania
8. Akceptowanie wszystkich odpowiedzi uczniów nie tylko tych, które odpowiadają naszym oczekiwaniom
Założenia są piękne i dają nadzieję tak dla ucznia jak i nauczyciela ale czy dzisiejsza szkoła jest gotowa na takie podejście do nauki ?
Zawsze można spróbować.
Pozdrawiam
Ewa
źródło
Komentarze
Prześlij komentarz