Słyszałam wielokrotnie, że swoim wyglądem przypominam Francuzkę. Tak to zwykle jest, że jeżeli zaczyna się wchodzić coraz głębiej w język, zaczyna się chłonąć niepostrzeżenie również jego cywilizację czyli tak na prawdę wszystko co o nim stanowi. Czyżby moje zamiłowanie do wysyłania pocztowych kartek pochodziło z mojej miłości do języka francuskiego ? Okazuje się, że Francuzi bardzo lubią to robić. Historia tej miłości sięga 1870 roku, kiedy to wysłano pierwsze "cartons postaux" podczas wojny aby ranni mieli możliwość skomunikowania się z bliskimi. Z czasem stała się jednak kartka pocztowa (la carte postale) sposobem na opowiadanie o przeżywanych przyjemnościach. Pomimo innych, nowoczesnych metod na składanie życzeń (wirtualne kartki - les cartes virtuelles , selfie, smsy - les courts messages i maile - les mels ), rynek może nie przeżywa hossy ale jednak nie upada. Sama kiedyś wysyłałam wirtualne kartki przy okazji różnych świąt ale co z tymi bliskimi osobami, które ...
"Z językami, wszędzie jesteś w domu" Edward De Wall